Posted tagged ‘hardware’

iFixit’s 2015 MacBook teardowns

13/03/2015

Hello,

You probably already know that Apple just recently announced a lot of new hardware, starting with Apple Watch and ending up with Macbook refresh and totally new 12″ Macbook with only one (yes, only ONE) USB-C type connector. Actually, you’ll have also headphone out 😉

Here is the link for new Macbook Pro hardware teardown and new Macbook Air to see what’s inside as well as some explanation about USB-C type connector for you.

Enjoy.

Screen Shot 2015-03-13 at 07.47.22.png

Advertisement

Very short comment after new recent hardware update from Apple

02/11/2013

Hello,

Just a short comment after recent Apple hardware update, especially new iPad Air and Macbook Pro’s with Retina displays. What I can say that if I needed iPad I would go for iPad Air – awesome piece of electronics!

Regarding Macbook Pro’s – very nice, but for me optical toslink connection missing – so far showstopper 😉

Lots of new hardware from Apple

24/10/2012

Hello,
Just to let you know that yesterday Apple event took place and we saw lots of new hardware from Apple!

Apple refreshed their Mac Mini with Ivy Bridge CPU, there is amazing, very thin, brand new iMac, iPad Mini (8 inches) and of course brand new 13″ Macbook Pro with Retina display! What I can say? Wow!!!

Czym i jak czytać książki elektroniczne – ale nie tylko.

13/11/2011

Dlaczego forma elektroniczna?

Pomijając fakt, iż termin “e-book”, czy też “książka elektroniczna”, czy nawet “audiobook” stają się dzisiaj coraz bardziej “na topie” i coraz częściej się o nich mówi czy pisze w polskiej blogosferze, to jest to niewątpliwie znak naszych czasów. Coraz więcej wydawnictw pojawia się również w postaci elektronicznej, często tańszej niż ta papierowa (a przynajmniej tak powinno być) i coraz łatwiej jest treści w tych wydawnictwach zawarte czytać na różnych urządzeniach. Daje nam to łatwy do nich dostęp praktycznie zewsząd. Co prawda polska literatura pod tym względem jeszcze “leży i kwiczy”, ale mam nadzieję, że się to zmieni w przyszłości.

Rozumie, że postać elektroniczna zabiera nam pewne doznania, o których zwykle ludzie lubiący książki mówią – zapach farby drukarskiej, szelest papieru i jego jakość, piękno okładki itp. Te doznania przepadają, ale dostajemy za to inne: oszczędność miejsca, możliwość robienia notatek bez pisania po oryginalnej papierowej książce, łatwość czytania z różnych urządzeń i miejsc, oszczędność pieniędzy oraz przeogromny wybór pozycji, bez ruszania się z domu.

Widzę tutaj pewną analogię do muzyki w postaci elektronicznej – normalnie słuchamy jej w biegu, w podróży, samochodzie w postaci plików MP3, ale jeśli naprawdę chcemy się nią delektować, to kupujemy jednak CD, zakładamy dobrej jakości słuchawki i dopiero odczuwamy jej zalety, oglądając przy tym dołączoną do wydania książeczkę. Podobnie jest z książkami – jeśli jakaś pozycja naprawdę nam się podoba, to chcemy mieć również jej papierowy odpowiednik na półce w salonie. No przynajmniej ja tak mam!

Dlatego takie wspomniane wyżej doznanie możemy sobie dalej zafundować później, a wygodę korzystania z formy elektronicznej przełożyć na pierwszy plan. Zgadzacie się z tym? Dlatego też m.in. płyty winylowe ciągle istnieją i ciągle ludzie chcą kupować wzmacniacze lampowe – zmienił się i ciągle zmienia tylko rynek, który dla tych artefaktów już nie jest masowy. Moim zdaniem podobnie stanie się z rynkiem płyt CD, Blue Ray oraz rynkiem wydawnictw papierowych. Kwestia czasu i nie będzie on już masowy.

Zanim jednak zapragniecie w pełni korzystać z książek w postaci elektronicznej, chciałbym Was jednak nieco przestrzec. Jest ich znacznie mniej w naszym rodzimym polskim języku, a formaty, jakie oferują polskie księgarnie mogą czasem budzić odrazę. Trend ten, jak sądzę, również się zmieni i jest to również kwestia czasu.

Czym czytać materiał elektroniczny?

No i tutaj, jak to zwykle bywa z czymś nowym, każdy chce zarobić i uwiązać do siebie klienta, a mnogość formatów, DRM (Digital Rights Management) oraz brak wyraźnego standardu wprowadza nieco chaosu. W zależności od formatu, możemy mieć lub nie mieć możliwości czytania danej pozycji na posiadanym przez nas urządzeniu lub programie lub dostać pewnego rodzaju ograniczenia. Rozłóżmy problem na części.

Mnogość formatów i konwersja

Jeśli chodzi o format to najbardziej znane i rozpowszechnione to: ePUB, MOBI, AZW, PRC oraz stary, sprawdzony PDF. Każdy ze sklepów sprzedających książki i czasopisma w formie elektronicznej może oferować nam materiał w innym formacie. Na to właśnie trzeba zwrócić uwagę, bo może to pomóc w wyborze przez nas ulubionego programu lub fizycznego urządzenia do czytania.

Tutaj dochodzimy do tematu konwersji jednego formatu w drugi. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy kiedy plik, jaki dostajemy po zakupie książki nie jest zabezpieczony DRMem – oczywiście na chwilę obecną, większość kupowanego materiału jest! Mało tego, takiego pliku możemy nie mieć możliwości nawet odczytać na komputerze przez dowolny wybrany przez nas program do czytania e-wydawnictw. Taką smutną rzeczywistość znamy już z różnych innych obszarów, np. DVD czy też Blue Ray. No, ale do rzeczy.

Konwertować możemy pliki bez zabezpieczeń DRM to po pierwsze. Na Mac OSX najbardziej znanym programem do konwersji takich plików jest Calibre. Przy jego pomocy możemy próbować konwertować pliki na format, który nasz czytnik lub program obsługuje. Wynik może być “różny”, w zależności od tego, jak skomplikowany był dokument źródłowy i jaki był jego źródłowy format. Naturalnym jakby zastosowaniem tego programu może okazać się konwersja z plików PDF do formatów e-czytnikowych. Dlaczego? Dlatego, że PDF jest co prawda fajny na komputerze, ale czytanie go na mniejszych ekranach, gdzie musimy go przesuwać, powiększać, znowu przesuwać itp. może być horrorem. Pamiętajmy jednak, że jakość pliku wynikowego po takiej konwersji może już nie być tak “ładna”, jak w oryginale. Rozwiązanie? Zawsze starajmy się nabywać materiały w takim formacie, który potrafi się adoptować do posiadanego przez nas urządzenia, np. ePUB, czy też MOBI. Jeśli jakiś sklep oferuje e-book jedynie w formacie PDF, to ja bym taki omijał szerokim łukiem! No chyba, że czytamy tylko na komputerze lub mamy urządzenie z dużym ekranem.

Amazon, jako jeden ze sklepów online z największym wyborem literatury w postaci elektronicznej oferuje pliki z DRM, ale w formacie AZW, który co prawda ogranicza nas do korzystania z rozwiązań Amazon, ale jeśli z nich korzystamy (do czego zachęcam), to jakość składu jest po prostu super. Dodatkowo, jeśli posiadamy fizyczne urządzenie Kindle, to mamy możliwość wysłania naszych prywatnych dokumentów na specjalny adres email, a Amazon zrobi dla nas konwersję i dostarczy plik w formacie, który możemy czytać na naszym czytniku Kindle. O tym jednak, później.

Czytnik Kindle posiada również możliwość czytania tekstu zawartego w książce (text-to-speech), ale aby funkcja ta działała, to plik musi być w formacie PRC – to tak na marginesie. Na marginesie chciałbym jeszcze dodać, że na Mac OSX mamy przepiękny program dla autorów, który potrafi zapisywać pliki w formacie ePUB – mowa tutaj o Scrivener. Niesamowity program, uznany przez wielu autorów! I ostatnie sprawa, jeśli chcemy pisać i publikować dla Amazon, to mamy do dyspozycji ich autorskie środowisko oraz wytyczne do tego przygotowane.

Urządzenia fizyczne

Skupię się tutaj na trzech: komputer Mac, iPhone oraz czytnik Amazon Kindle, bo do takich mam dostęp. Tak naprawdę to dosłownie przed chwilą stałem się szczęśliwym posiadaczem właśnie czytnika Kindle Keyboard WiFi firmy Amazon, więc parę słów o jego użytkowaniu postaram się również tutaj napisać.

Ja do czytania książek w formie elektronicznej najczęściej używam telefonu iPhone (3GS) oraz ostanio czytnika Amazon Kindle Keyboard WiFi. Są to dla mnie najbardziej “mobilne” urządzenia. Na komputerze również czytam, ale bardziej książki o tematyce technicznej oraz pliki PDF.

Ktoś mógłby powiedzieć, że czytanie książki na telefonie to masakra, ale powiem Wam, że da się i to całkiem wygodnie. Jeśli mamy książkę w innym formacie niż PDF, to wiersze tekstu skalują się do wielkości ekranu telefonu, mamy możliwość powiększenia sobie czcionki oraz tryb pełnoekranowy. Najczęściej do czytania używam aplikacji Amazon Kindle, sporadycznie iBooks (opis obu dalej w tekście). Polecam przestawić sobie w aplikacji kolor tła na sepię oraz nieco powiększyć czcionkę. Miłego czytania!

Drugie fizyczne urządzenie i w zasadzie specjalizowane do tego typu zadań, to czytnik Amazon Kindle. Stałem się niedawno jego posiadaczem. Posiada on czarno-biały ekran wielkości 6 cali. Nie jest to iPad, ani żaden jego odpowiednik! Czytnik posiada 4GB pamięci co w przypadku samych książek jest wystarczające do zgromadzenia biblioteki około 3500 książek. W przeciwieństwie do iPada, nie ma podświetlanej matrycy LED, a ekran korzysta z technologii e-Ink. Stara się ona jak najbardziej odzwierciedlić wygląd naturalnej strony w książce, a przy tym jest niezwykle oszczędna jeśli chodzi o pobór prądu. Na przykład na iPadzie poczytamy do 8 godzin, a na takim czytniku dwa miesiące bez przerwy, bez konieczności ładowania baterii. Zdecydowałem się na czytnik Amazon, bo wpisuje się idealnie we wspomniany przeze mnie ekosystem serwisu Amazon, a przy tym nie posiada błyszczącego ekranu. Zanim go kupiłem miałem okazję popróbować iPada w różnych warunkach i do długiego, zaznaczam długiego czytania jego ekran się nie nadaje moim zdaniem – odblaski oraz męczące wzrok podświetlenie matrycy LED. Drugą rzeczą jest waga. Czytnik Amazona jest lżejszy, a w przypadku iPada miałem wrażenie, że jest on cięższy niż przeciętna książka, co uznałem jako dyskomfort. Powiem tak, jeśli szukacie urządzenia tylko do czytania książek i gazet, to gorąco polecam coś z oferty Amazon! Pamiętajcie, że czytnik Amazon Kindle “sam z siebie” nie czyta plików w formacie ePUB.

Pozostaje komputer – w moim przypadku Apple Macbook z ekranem 13.3 cala. Czytam na nim również, chociaż zdecydowanie mniej niż na telefonie czy wspomnianym czytniku. Jeśli czytałem jakąś książkę na telefonie, a akurat jestem przed komputerem i mam wolny czas, to czytam ją dalej na komputerze. Powiedziałem “dalej”, więc sami widzicie, że potrzebujemy mieć możliwość “otworzenia” książki w miejscu, w którym skończyłem ją czytać na telefonie czy czytniku. Opisana dalej aplikacja Amazon Kindle, daje nam taką właśnie możliwość.

Oprogramowanie

Ponieważ w poprzednim rozdziale skupiłem się m.in. na komputerze, telefonie iPhone, iPadzie, a jako czytnik wybrałem Amazon Kindle, to na wszystkie te urządzenia firmy Apple jest dostępna w iTunes App Store aplikacja Kindle. Miło prawda? Apple ma również swój sklep z książkami – iBook Store.

Postaram się tutaj opisać z mojego punktu widzenia, jak sprawa wygląda i z czego wygodnie się korzysta, a z czego nie do końca. Zarówno korzystając z oprogramowania Apple, Amazon lub czytając naszą zgromadzoną na Amazon bibliotekę online.

Jeśli korzystamy z urządzeń firmy Apple, to do wyboru mamy dwa główne programy do rozkoszowania się książkami w postaci elektronicznej, są to: Apple iBook oraz aplikacja Amazon Kindle. Oba dostępne są na iPhone/iPod Touch oraz iPad. Ostatni jest również dostępny na komputer Mac, co daje mu pewną przewagę nad rozwiązaniem firmy Apple. Jest też woblink, czyli strona oraz aplikacja mobilna do obsługi tej strony na produkty Apple oraz Android. Serwis ten jest w wersji beta, ale znajdziemy w nim spory wybór literatury po polsku. Osobiście nie korzystałem jeszcze z Woblinka.

Aplikacja iBooks

W przypadku tej aplikacji czytać w niej możemy książki, które kupimy w iBook Store poprzez iTunes oraz pliki PDF, które sami sobie skopiujemy do urządzenia, również poprzez iTunes. Sama aplikacja jest dość wygodna, posiada możliwość zmiany czcionki oraz koloru, a także wbudowany słownik angielsko-angielski. Aplikacja ta, to ukłon Apple w stronę publikacji w formie elektronicznej, a zarazem front end do ich sklepu z książkami. Apple jednak zdecydował, że program dostępny jest jedynie na urządzenia mobilne i nie ma możliwości czytania kupionych książek na komputerze Mac! Jest to moim zdaniem duży minus który, przynajmniej u mnie, dyskwalifikuje tą aplikację. Poza tym, czyta ona tylko pliki w formacie, który Apple nam przygotuje. Nie akceptuje plików w formatach MOBI czy też ePUB, a więc nie da się w niej czytać książek kupionych z innych źródeł. Wbudowany słownik oraz możliwości konfiguracyjne aplikacji są w porządku, chociaż przy korzystaniu ze słownika, jeśli wybierzemy jakiś wyraz do wytłumaczenia, to pojawiający się słownik przysłania całą aktualnie czytaną stronę – mi to np. przeszkadza. Jest w niej również możliwe czytanie plików PDF, ale jest to raczej wygodne tylko na dużym ekranie, czyli do wyboru pozostaje iPad.

Aplikacja Amazon Kindle

Aplikacja Amazon Kindle dostępna jest na prawie wszystkie urządzenia mobilne oraz co daje jej przewagę – na komputer. Aplikacja ta idealnie integruje się z całym ekosystemem firmy Amazon. Do dyspozycji mamy wszystkie te same opcje jak w iBooks, ale dodatkowo dostajemy synchronizację stron w przeczytanych przez nas książkach pomiędzy różnymi urządzeniami gdzie tą samą książkę czytamy (technologia Amazon Whispernet), możliwość dzielenia się na Facebooku lub Twitterze cytatami z czytanych przez nas książek, robienie zakładek oraz notatek, a także układanie naszych książek w nazwane przez nas kolekcje. Sama możliwość czytania zakupionych książek również na komputerze oraz synchronizacja przeczytanych stron czyni z niej moją ulubioną. Korzystam z niej na telefonie iPhone oraz na komputerze Mac. Posiada tryb pełnoekranowy oraz możliwość zmiany szerokości wiersza, co w przypadku ekranu komputera poprawia czytanie, bo lepiej czyta się krótsze wiersza niż długie na cały ekran.

Podobnie jak iBooks, posiada również wbudowany słownik angielsko-angielski, ale nie przysłania on całej strony, jak to ma miejsce w iBooks, a jedynie podaje krótką definicję słowa, co mi się osobiście bardziej podoba. Nie ma w niej jednak (chyba) możliwości czytania plików PDF, ale ponieważ nie mam iPada, to czytanie pliku PDF na telefonie to jest horror – szczególnie wielostronicowego. W aplikacji czytać możemy książki zakupione w sklepie Amazon, ale mamy tam też spory wybór darmowych książek w języku angielskim. Korzystając z tej aplikacji na telefonie lub iPodzie mamy też możliwość jednoczesnego słuchania książki audio oraz jej czytania śledząc tekst wraz za słowami lektora – w przypadku języka angielskiego może to być edukacyjne. Oczywiście pod warunkiem, że kupiliśmy tą samą książkę w obu wersjach – audio i tekst. Czasem mi się tak zdarza.

Aplikacja Scarlett

Program dla Mac OSX napisany całkiem niedawno przez naszego rodaka. Miły oczom oraz prosty interfejs sprawiają, że program ten jest jednym z nielicznych do czytania książek w formacie elektronicznym zakupionych lub pobranych z innych źródeł niż Amazon czy też Apple iBook Store na komputerze Mac. Nie jest on darmowy, ale jego cena to parę euro i można go pobrać z App Store. Czyta pliki w formacie ePUB, posiada tryb pełnoekranowy. Brak jest jednak, przynajmniej na razie, możliwości zmiany szerokości wiersza, co nieco irytuje na szerokim ekranie. Program ma spory potencjał, więc myślę, że w kolejnych wersjach będzie coraz lepiej. Jeśli chcecie na komputerze czytać książki w formacie ePUB, to gorąco polecam. Nie czyta on plików z zabezpieczeniami DRM. Ja sobie go zakupiłem. Spory wybór darmowych książek w tym formacie, ale nie tylko ma chociażby projekt Gutenberg.

Aplikacja Calibre

Dostępna pod tym adresem. Nie jest to tylko program do czytania książek, ale również do ich konwersji do różnych formatów. Duży “kombajn” wraz z możliwością wyszukiwania książek w różnych wirtualnych bibliotekach. Mi się ogólnie nie podoba, ale jeśli mamy potrzebę konwersji jednego formatu książki w drugi, to jest to jedyny wybór na Mac OSX i moim zdaniem tylko do tego się on nadaje. Aplikacja jest darmowa, a na w/w stronie znajdziemy też katalog z książkami bez zabezpieczeń DRM – tutaj.

Audiobook

Jestem wielkim fanem “audiobooków” – czyli książek w postaci audio. Czytanych przez lektora. Umieściłem je tutaj, bo coraz częściej słyszę następujące zdanie związane z tym formatem książek: “wczoraj czytałem książkę taką, a taką”, w zasadzie to słuchałem, ale w zamyśle doznanie było podobne, mówimy przecież o książce, tylko że czytanej nam przez kogoś innego, nie przez nas samych. Dyskusyjne, ale coraz bardziej częste.

Książkę w postaci pliku audio możemy słuchać podczas podróży w zatłoczonym autobusie, tramwaju oraz w samochodzie podczas jazdy. Daje to jej pewnego rodzaju przewagę nad formą tekstową prawda? Poza tym, dla nas Polaków, daje również możliwość jednoczesnego uczenia się języka i jego wymowy – bo książka taka może być np. w języku angielskim. Dodatkowo, możemy często poczuć “klimat”, bo często czytający zmienia ton głosu, kreując nastrój, jaki w zamyśle mógł mieć sam autor książki.

Ja w książki w postaci audio zaopatruję się w sklepie Audible, ale Apple również w iTunes oferuje taką formę literatury. Są też zasoby polskie, takie jak chociażby serwis Audioteka. Wszystkie te sklepy mają swoje aplikacje na iPhone/iPad oczywiście. Pewną przewagę ma tutaj Audible, bo integruje się on z iTunes, co daje nam możliwość słuchania książek bezpośrednio poprzez wbudowane aplikacje Apple takie jak iPod. Książki z Audioteki musimy słuchać przy użyciu ich własnej aplikacji.

Jeśli zdecydujemy się na korzystanie ze sklepu Amazon dla książek w postaci elektronicznej, ale tekstowej, to idealnie z tym wybranym przez nas środowiskiem integruje się właśnie serwis Audible. Dlaczego? Bo jest to firma “córka” koncernu Amazon i dzięki temu mamy możliwość połączenia obu kont na serwisach Amazon oraz Audilble w jedno. Daje nam to łatwy dostęp do kupowania obu form literatury (audio i tekst) bezpośrednio z urządzenia Kindle oraz odsłuch audiobooków również na czytniku Kindle. Prawda, że miło? Jest jednak mały mankament, bo na czytniku Kindle nie możemy jednocześnie słuchać audiobooka i czytać książki tak jak np. na telefonie czy iPadzie. No niestety, ale czytając papierową książkę też raczej rzadko jednocześnie słuchamy muzyki prawda – z takiego też założenia wyszedł chyba Amazon.

Mój wybór

Jak do czytania formy tekstowej materiałów elektronicznych wybrałem czytnik Amazon Kindle Keyboard WiFi. Czytam oczywiście również sporadycznie na iPhone, używając aplikacji Amazon Kindle oraz na komputerze – również korzystając z aplikacji Kindle oraz programu Scarlett (pliki bez DRM). Niestety Apple nie dał na razie nam możliwości czytania książek zakupionych w sklepie iBooks Store na komputerze – swoją drogą ciekawe dlaczego?

Wybór ekosystemu Amazon był świadomy z paru powodów:

  1. Integracja oprogramowania – możliwość czytania dosłownie wszędzie! Nawet poprzez interfejs online: read.amazon.com. Apple nie pozwala na czytania kupionych u nich książek na komputerze – tylko iPhone/iPad.
  2. Synchronizacja – tam gdzie skończyłem czytać książkę, niezależnie od urządzenia, tam się znajdę zaczynając czytać ją ponownie – na innym urządzeniu, lub online. Zerknijcie tutaj. Mamy możliwość czytania dosłownie wszędzie!
  3. Specjalny adres email – Posiadając czytnik Kindle, Amazon daje nam specjalny, prywatny adres email, gdzie możemy wysłać jakiś dokument i zostanie on skonwertowany do formatu, który będzie czytelny na Kindle oraz dostarczony na nasz czytnik automatycznie poprzez sieć.
  4. e-Ink – czarnobiały ekran czytnika Kindle jest bardziej naturalny do czytania książek, wygląda bardziej jak fizyczny papier, nie posiada podświetlenia, które na dłuższą metę męczy wzrok oraz nie posiada odblasków od błyszczącej matrycy LED, jaką posiada iPad. Spróbujcie poczytać na pełnym słońcu lub w oświetleniu jarzeniówek! Dodatkowo, czytnik Kindle wytrzymuje bez ładowania 2 miesiące!
  5. Waga – iPad to wspaniałe urządzenia, które ma niedoścignione przez Kindle możliwości, ale jego waga jest nieco duża. Jeśli potrzymamy go długo w jednej ręce, możemy zacząć czuć pewien dyskomfort. Często może on być cięższy niż książka papierowa, a to również ma znaczenie moim zdaniem, szczególnie jak potrzymamy go sobie przez dwie godziny w ręce.
  6. Wybór książekAmazon, to jeden z największych sklepów online. Co prawda, prawie nie ma w nim literatury polskiej, co dla niektórych może być problemem nie do przyjęcia, ale za to oferuje on olbrzymi wybór – również darmowych książek! Dostępne są też czasopisma i magazyny. Link do darmowych książek.
  7. Readabilityserwis online, który umożliwia konwersję właśnie przeglądanej strony internetowej do formy czystego artykułu, bez reklam itp. oraz wysłanie tak spreparowanej treści na czytnik Kindle! Możemy również w ten sposób budować sobie całe gazetki do przeczytania później na czytniku Kindle. Podobne możliwości daje również darmowy serwis Instapaper. Używałem darmowego Instapaper przez pewien czas, ale Readability jakoś bardziej mi “podchodzi”. Chociażby dlatego, że jak wiemy żadne treści w Internecie nie są całkowicie za darmo, a Readability wspiera twórców kontentu – opis tutaj. Moją listę czytania możecie zobaczyć tutaj.
  8. Amazon Poland – chodzą również słuchy, że serwis Amazon będzie dostępny od marca 2012 roku również w naszym kraju, co mam nadzieję oznacza, że pojawi się na nim znacznie więcej literatury w języku polskim. W tym gazet.

Tak czy inaczej, wybór należy do Was, ja idę sobie poczytać lub posłuchać jakąś fajną książkę!

Kindle Fire – Full Color Kindle with 7″ Multi-Touch Display, Wi-Fi

29/09/2011

Hey

This little device might be a hot item! I gotta touch it for sure. Specs are not quite the same as iPad (no 3G so far for instance), but the price is awesome. Now you can have on your Amazon device full color magazines and books – tons of books! Nice step forward Amazon!

Kindle Fire – Full Color Kindle with 7″ Multi-Touch Display, Wi-Fi: “”

Here is the presentation of the device:

Screen Shot 2011 09 29 at 10 05 47

Potential new Macbook Airs in June

16/02/2011

Hello,

This is just a quick post about the rumours that new Macbook Airs are coming in June this year with 3G modem built-in right into those machines.

Well, I think that’s a good idea and Apple should to consider it as a option. Macbook Air is a very portable machine and having built-in 3G modem in it will extend the ability to stay online, even if you don’t have WiFi network connectivity. This will make almost excellent laptop machine for travellers.

So, what else is missed in the current models? If they extend the ability to upgrade RAM and SSD capacity, add backlit keyboard and this mentioned above 3G modem as a option, I am sold! I’ll keep my fingers crossed waiting for June.

Stay tuned!

New hardware from Apple – SSD is there, but Mac OSX not so ready

25/10/2010

Hello,

Last Wednesday Apple announced brand new hardware putting two new Macbooks Air to their product line. Both models are insanely gorgeous and with two different screen real estates. Here you have a comparison for those two models. Both are aluminum and glass and crazy thin and lightweight. Actually, 11-inch model might be seen as a netbook done right in my humble opinion. Below what they are abandoned in comparison to the prior Macbook Air models:

  • No keyboard backlit
  • No black bezel around the screen
  • No SD card slot in 11-inch model (comparing to Macbook Pro)
  • By default, no spinning hard drive option — only SSD drives
  • SSD drives are soldered to the motherboard
  • Slower system bus (800MHz) — not sure about prior models yet

Some above mentioned things are actually good, like no spinning hard drive, but for instance lack of keyboard backlit is kinda step back. We will see in the next models if those are going to come back to the line.

New Macbook Air

Lets focus on the SSD drives which are now the only one option. It is of course very good that Apple is moving toward SSD, because they have a lot to say on the market where the price is taken into account. They sell a lot of devices with flash memory (iPads, iPods) that is why they can negotiate price and maybe SSD drives might become cheaper in the future. Other laptop manufacturers seeing this rapid move, might also start to implement SSD to their products and than drive the market. I do really want to buy SSD, but now it is expensive. Because all the components in the brand new Macbook Air models are hard soldered to the motherboard, if you want to be ready for the future, lets say 3 years ahead, you better buy the most higher model which is 13-inch with 256 SSD drive and 4GB of RAM. That is my recommendation.

However, I have some concerns about it. First, because all parts are tightly integrated inside the chassis, what about repairs? Is it for instance possible to swap only the SSD drive without swapping the whole motherboard? We do not know, at least so far. Second thing is the SSD hardware itself. SSD is very power efficient and very fast, however again, Mac OSX did not implement any technology to optimize and protect the SSD drives — they are work in a completely different way than the traditional ones. For example, only Windows 7 got something to deal with the structure of the flash memory hard drive and it is so called TRIM technology. Mac OSX does not anything like that, that is possible that your SSD drive might be slower in the future as you have been using it or fail ahead of the declared MTBF time. Additionally, Mac OSX has been known for a special file system area, where it is been storing so called “hot files” and grabbing those files much more frequent than other — drilling in this case a potential “hole” in your flash memory cells. I am not an expert at this stuff, but I am just assuming that might be an issue. Of course, you have to always justify and say that 2M MTBF hours is enough to do not worry about all of these things. Sure, it is just a technological debate. What is actually good about SSD drives is that are incredibly fast and power efficient? They have no spinning and mechanical parts and are much more lightweight than the traditional HDD. Apple soldered the SSD flash drive into the hardware, making it different, because the actual flash chips are not caned to the metal chassis, but instead just mounted without it. It is neat and allowed Apple to make thiner machine.

Certainly, new Macbooks Air are very interesting products, but if you want to use it longer, opt for the highest model. Of course, if you do not care about the performance and portability is your main concern you may like 11-inch model. You mileage may vary.

Lion OSX

Second big thing announced on the Apple’s event was next version of Mac OSX code name “Lion”. They showed us little sneak-peak of the upcoming release of our beloved operating system. During the presentation they did not show so much, mostly some eye candy feature, but what was actually significant, now Mac OSX is getting some features which are implemented in the devices like iPod or iPad and something like App Store for Mac! The last one is a big change and might drive software developers to produce more stunning apps for a Mac. More words about  it later in the article. Steve showed us a nice circular slide about the natural ecosystem, where it natural, that Apple borrow a lot from Mac OSX to their i-devices, learnt a lot and now those UI features are getting back to the Mac. Nice and very neat concept! You have to watch the entire show here. They did not show anything about the guts of the upcoming Mac OSX release. One of the feature is something called “instant on” known the iPhone and iPad. It gives you ability to constantly save the state of the application and when you quit the laptop or close the lid, the app will be app and running exactly in the same state when you left it closing the lid or quitting the app. This actually might be very interesting, but again together with SSD/RAM soldered to the hardware might have some impact on the performance. Writing constantly to the disk, might not be a very good thing, at least now for the SSD disk and yet again, having all these state in the memory (especially if you have a lot of open apps in parallel) might need some RAM. For both of these, you do not have an option to upgrade your entire machine. That is why I recommend to opt for the highest available model if you consider brand new Macbook Air. What I am very curious is what exactly Apple is going to do under the hood in their “Lion” OSX? Are they going to add TRIM technology or maybe something revolutionary to effectively use the SSD surface? We do not know. Would be nice to see more improvement under the hood of the operating system than only at the eye candy level. Well, maybe things like instant on is not so eye candy and very important. We have to look and see what Apple is going to reveal about it in the future. Lion Mac OSX 10.7 is going to be available on summer 2011 – probably WWDC 2011.

The last big thing about I would like to talk is App Store for Mac. Yes, Apple is going to do the same for the Mac OSX what they have done for iPhone at the beginning. It seems to be a good idea where you can buy your favorite apps without searching through the net — just one place to find everything you need. But, there is always “but”. Apple is preping their guidelines for developers, how to be complainant with all these rules. One thing came to my mind: What about the apps, where the developer implement into it some third party components like MacFUSE? Will it be still possible to put your app into the store? If it means, that you have to abandon it and do the implementation for your own, it will be pretty painful for developers. Again, it is too early to be sure. What was also nice during the presentation, it was a way how the apps are going to be installed on your machine. You just click on the icon in the store and the app nicely jump to your dock and begin downloading. After that, it is ready to run. No activation codes, anything. More, now you will get one place to update all of your apps!

To wrap everything up, brand new Macbooks Air are very nice and may shape the industry for sure. I wish I had money to buy one. Just for portability and cutting edge technology. As you can see, there is a lot of questions, but the future seems to very interesting since we are now “Back to the Mac”.

Comments are more than welcome. Happy computing.

Some links you may consider interesting:

 

Useful industrial design – hard drives of your dreams

09/12/2009

Hello,
If you really care about industrial design you have to watch Objectified movie available here. I bought DVD copy some time ago and this film opened my mind and eyes.

However, this short post is not about the movie it is about useful industrial design which was brought to us by LaCie and designer Philippe Starck. What caught my eyes are hard drives. Those little toys are magic and timeless! You gotta have it this Christmas and I want the mobile version! Really! Who is going to buy me one?

Look at the interview with Phillipe at YouTube. It is true industrial design — amazing.